Koło Pszczelarzy w Radomiu
Historia mojego pszczelarzenia
Moje zainteresowania pszczelarskie dały o sobie znać w liliach 1940-41, gdy będąc nauczycielem w Golanach, odwiedzałem często panów: Więcaszka i Zająca, pszczelarzy w sąsiedniej miejscowości Pomorzany i pomagałem im w pracy w pasiekach. W 1942 roku zapragnąłem mieć własne pszczoły, ale za ro je kupić, skoro zarobki miesięczne nauczyciela w czasie okupacji niemieckiej równały się wartości 100 kg ziemniaków. Pan Więcaszek, znając moją sytuację materialną zaproponował mi: da mi pan swój rower, a ja dam jedną rodzinę pszczół. I tak się stało. Kupiłem sobie poradnik pszczelarski, wertując go z pasją. Dużo wiadomości zdobyłem w latach 1948-57, gdy byłem członkiem koła pszczelarskiego w Radomiu. Miałem już wówczas 12 rodzin. Odwiedzałem pasieki światłych pszczelarzy, prenumerowałem miesięcznik „Pszelarstwo”, wertowałem książki pszczelarskie, które zdołałem kupić. Dużo wiedzy zdobyłem od pszczelarza, p. Romanowskiego w Płaskowie. Na owe czasy był to światły pszczelarz i miłośnik pszczół.W 1957 roku zostałem prezesem koła radomskiego, mając już dużą pnsiokę, bo liczącą 60 rodzin. Okres mojego prezesowania (15 lat) to lata dolnej współpracy Związku Pszczelarskiego ze Spółdzielnią Ogrodniczo-Pszczelarską w Radomiu. Były to czasy prosperity naszego pszczelarstwa. Dzięki lej współpracy mieliśmy zapewniony transport na wędrówki z pasiekami, wchodząc tym samym na tory intensywnej gospodarki pasiecznej. Na rzepaki jechaliśmy do Łazisk, na gryki pod Lipsko, na spadź do Majdanu i na wrzosy do Ruskiego Brodu. Zbyt miodu mieliśmy dobry, bo spółdzielnia wszystko Kupowała. Miałem już wówczas 4 pasieki, łącznie 165 rodzin.W 1968 roku, w wyniku egzaminu przed Wojewódzką Komisją Egzaminacyjną w Kielcach otrzymałem, pierwszy w Radomiu, Dyplom Mistrza Pszczelarskiego. Z tą chwilą przez kilkanaście lat, oprócz kierowania kołem radomskim, prowadziłem szkolenia pszczelarskie w północnych powiatach województwa kieleckiego, a mianowicie: Przysucha, Końskie, Radom, Grójec, Białobrzegi, Zwoleń i Lipsko.Na zebrania szkoleniowe naszego koła, które odbywały się w każda drugą niedzielę miesiąca, zapraszałem prelegentów o dużej wiedzy pszczelarskiej. W Radomiu i Grójcu przeprowadziłem szkolenia na mistrza i kwalifikowanego pszczelarza, zakończone egzaminem. Były również szkolenia dla rzeczoznawców chorób pszczelich (kilka).Podczas 15-letniej prezesury koła radomskiego brałem trzykrotnie udział w krajowych Zjazdach Pszczelarskich (Warszawa, Kraków, Poznań). W 1970 roku, wraz z zarządem koła, przeprowadziłem pierwszy konkurs pasiek w naszym kole. Był on owocny, bo stworzył możliwość zapoznania się z poziomem naszej gospodarki pasiecznej. Dał impuls do tworzenia lepszej gospodarki i higieny w pasiekach.Moja radość była ogromna, bo ziściły się moje marzenia. Za całokształt pracy otrzymałem w ciągu tych kilkunastu lat 9 dyplomów uznania, a w dniu 22 kwietnia 2001 roku, od Walnego Zjazdu Delegatów Regionalnego Związku Pszczelarzy Ziemi Radomskiej tytuł „Honorowego Członka Radomiu”.Pragnę jeszcze dodać, że mój dotychczasowy staż pszczelarski wynosi 59 lat. Obecnie, mając 90 lat, prowadzę jeszcze z Małżonką pasiekę o 36 rodzinach, lecz już tylko stacjonarnie. Pszczelarstwu oddany jestem „bez reszty”.
Franciszek Sobczak